sobota, 9 sierpnia 2014

NATURALNIE, czyli karmię piersią

A przynajmniej mam taki zamiar:)
Może wydawać będzie się to śmieszne, ale tak na prawdę, to czy będziemy karmiły piersią czy nie w dużej mierze zależy od naszego nastawienia i tego jak zakodowane mamy w głowie;) Szacunkowo mówiło się o tym, ze około 85% karmienia piersią to nasz mózg, tam się wszystko zaczyna.  Brzmi śmiesznie, ale na prawdę jest skuteczne.

O czym ja tu mówię!
Poranione brodawki, bolesne piersi, mało mleka, płacz nienajedzonego maluszka. Wyrzuty sumienia, depresja, setki „dobrych” rad znajomych i obawy o zdrowie dziecka, a tu każą karmić piersią!?
Oczywiście, to wszystko nie jest zbyt przyjemne, ale warto pamiętać że karmienie piersią nie jest dla nas mam czynnością wrodzoną i odruchową, ale pewną umiejętnością, którą trzeba wypracować. 
Dlatego podobno odpowiednie nastawienie, motywacja i spokój umysłu mogą zdziałać cuda.:)

Czy warto karmić piersią?



Myślę, że ile kobiet tyle byłoby zdań:)
Moje jest jedno po to mamy piersi, żeby nimi karmić!
Przedstawiam wam najważniejsze korzyści jakie dziecko i my możemy otrzymać dzięki karmieniu naturalnemu:
  • Nic nie przystosowuje się do potrzeb dziecka lepiej niż mleko matki- mleko zawiera ponad 100 związków, których nie ma ani w mieszankach, anie w mleku krowim, a dodatkową zaletą jest to, ze dostosowuje się na bieżąco do zmieniających się potrzeb malca, rano jest inne, wieczorem inne, dla wcześniaka też się dostosuje:).
  • Optymalny skład- najlepszy dla dziecka- Ca jest lepiej wchłanialny, a jak wiadomo niezbędny jest do prawidłowego wzrostu kości, ma niższy poziom sodu i białka, dzięki czemu niewykształcone jeszcze do końca nerki noworodka nie są zmuszone do intensywnej pracy, itp...
  • Mleko matki nie obciążą układu trawiennego dziecka- dlatego maluszek rzadziej cierpi na kolkę, gazy czy nadmierne ulewanie, mniej jest zaparć i biegunek, a to dlatego, że mleko matki niszczy szkodliwe mikroorganizmy, a stymuluje rozwój tych dobrych.
  • Minimalne ryzyko alergii na pokarm naturalny- jeżeli jest uczulenie to raczej związane ze składnikiem jaki mama zjadła i przedostał się do mleka niż na samo mleko, stąd też czasami tak dragońskie ograniczenia dietetyczne u matek karmiących.
  • Mleko matki- naturalna szczepionka- dzięki czemu maluch rzadziej zapada na infekcję i przeziębienia i znacznie szybciej wraca do siebie kiedy już zachoruje, najlepszą szczepionką jest Siara, która wydziela się tuż po porodzie, dlatego tak ważne jest przystawienie malca jak najszybciej to możliwe. 
  • Ssanie piersi wspomaga rozwój jamy ustnej- rzadziej spotyka się wady wymowy, żaden smoczek nie jest tak dobrany do ust malca jak kobiecy sutek.
  •  Karmienie jako środek zapobiegający otyłości- dziecko samo reguluje ilość wypijanego mleka, co oznacza, że przestaje ssać kiedy czuje się syte. "Inteligentne" mleko matki potrafi różnicować ilość kalorii- na początku karmienia mleko jest mniej bogate w kalorie niż pod koniec, dzięki temu dziecko ma poczucie sytości, co stanowi znak do przerwania karmienia.
  • Profilaktyka raka piersi- wiele badań dowodzi, ze karmienie piersią stanowi profilaktykę zachorowań na nowotwory.
  • Poprawa samopoczucia-  pobudzanie brodawki podczas ssania powoduje wyrzut oksytocyny, hormonu wpływającego m.in. na stosunek mamy do dziecka. Dzięki hormonalnemu wsparciu kobiecie jest łatwiej wejść w trudną rolę mamy.
  • Krótszy połóg- wspomniana już wcześniej oksytocyna odpowiada m.in. za poporodowe zwijanie macicy, tzw. inwolucje i wydalanie odchodów poporodowych. Krwawienie po porodzie szybciej ustaje, dzięki czemu kobieta traci mniej żelaza
  • .Szczupła sylwetka- podczas ciąży ciało kobiety gromadzi zapasy tłuszczu właśnie na okres laktacji. Nawet jeśli w ciąży bardzo pilnujemy diety, waga tuż po porodzie jest wyższa od tej sprzed dziewięciu miesięcy - i bardzo dobrze, tak właśnie chce natura. Dzięki karmieniu piersią te dodatkowe kilogramy tracimy bez wysiłku i specjalnych wyrzeczeń, i to w błyskawicznym tempie (choć zwykle karmiącej mamie apetyt dopisuje). Gdy waga wróci do poziomu sprzed ciąży, warto zacząć jeść o 400-500 kcal więcej niż zwykle.
  • Zdrowa dieta- jeśli mama jest świadoma tego, iż składniki jej pożywienia przenikają do pokarmu, bardziej zwraca uwagę na zawartość swojego talerza. Dla dobra dziecka unika używek, nie pije alkoholu, nie pali papierosów, nie nadużywa lekarstw. A korzyści z tego czerpie także ona sama:).
     
    Z Praktycznych aspektów: 
  1. Jest tanie, a właściwie nie kosztuje nic;)
  2. Nie musimy kupować ani mieszanek, cudować z tą najwłaściwszą, ani dodatkowych akcesoriów jak np. butelki, wyparzarki, itp.
  3. Bez względu na miejsce i czas można podać malcowi mleko o idealnej temperaturze, składzie i czystości.
  4. Nie trzeba w nocy podgrzewać pokarmu:)! Mniej stresu i wysiłku:) nawet o 3-ciej w nocy:)
Oczywiście wszystkie powyższe argumenty nie są regułą, tak jak przy szczepieniach, dziecko może zachorować, mieć słabszą odporność uczulenie itp., ale może je lepiej znosić, badania pokazują, że procent dzieci karmionych sztucznie, zawsze jest wyższy przy zapadalności niż karmionych naturalnie mlekiem matki- co powtarzam nie jest REGUŁĄ:).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate