piątek, 31 października 2014

Pytaj, ja odpowiem cz.1

Czy nie trzeba go dopajać? Pierś przecież nie wystarczy...
Często męczące pytanie od babci.
Odpowiedź brzmi, nie... Dzieci karmionych piersią nie potrzeba dopajać, karmienie zabezpiecza zapotrzebowanie niemowlęcia zarówno na składniki odżywcze jaki płyny, nawet w czasie upałów, najważniejsze jest to, żeby to matka piła dużo płynów około 2-3 litrów/ dobę. 

Czy to prawda, że dzieci karmione piersią dostają w pokarmie cholesterol?
Tym razem, odpowiedź  brzmi tak, ale spokojnie, nie ma się czego bać, akurat w przypadku maluchów cholesterol jest korzystny, bierze on bowiem udział w budowie układu nerwowego

Na początku drugiego miesiąca życia pojawiła się na lewym ramieniu dziecka czerwona grudka, która rośnie i zamienia się w mały ropień- co to jest?

Jest to odczyn po szczepieniu BCG przeciw gruźlicy, W miejscu, w którym została podana szczepionka, tworzy się naciek zapalny. Zmiana ta powinna wchłonąć się samoistnie. Jeżeli powstanie ropień, zwykle pęka on, wówczas należy dbać o sterylne traktowanie tego miejsca. W tym miejscu powstanie mała blizna, spójrzcie na swoje lewe ramię, też powinniście taką mieć;).


sobota, 25 października 2014

Jakich lekarzy powinniśmy odwiedzić?

U Pediatry
  • Obecnie uznaje się, że jeżeli z dzieckiem nic się nie dzieje to pierwsza wizyta u pediatry jest przy szczepieniu, czyli po 6ściu tygodniach + jednym dniu od pierwszego szczepienia w szpitalu, które odbywa się w ciągu 24 h po porodzie, tak więc jeżeli dziecko skończy 6 tygodni udajemy się do pediatry. Podczas pierwszej wizyty (w pierwszym miesiącu życia) lekarz bada dziecko i sprawdza, czy prawidłowo przybiera na wadze. 

Rytm kolejnych wizyt wyznaczają kolejne szczepienia.

 Jeśli coś niepokoi was w zachowaniu dziecka, nie ma na co czekać oczywiście idziemy na wizytę.

  • Następne badania tak zwane bilansowe są w wieku dwóch, czterech i sześciu lat. Pozwalają one wykryć nieprawidłowości w rozwoju.

U Ortopedy

  • Po raz pierwszy ortopedę odwiedzamy w pierwszym miesiącu życia dziecka. Zazwyczaj skierowanie dostajemy już w szpitalu, do poradni preluksacyjnej, ponieważ obecnie, sprawdzanie czy noworodek nie ma dysplazji stawów biodrowych (czyli nieprawidłowego ustawienia stawów) jest obowiązkowe wykonuje się badanie USG, żeby potwierdzić lub  wykluczyć diagnozę.
  • Ze zdrowym dzieckiem po raz kolejny powinno się wybrać do ortopedy kilka miesięcy po tym, jak zacznie chodzić. Lekarz oceni, czy maluch prawidłowo stawia stopy, i doradzi, jakie buty mu kupić. Nie martwcie się, że w pierwszych miesiącach stópki są skierowane bardziej do środka, to normalne;)
  • Podczas bilansów dwu-, cztero-i sześciolatka - kręgosłupem dziecka zajmie się pediatra. Jeżeli zauważy jakieś nieprawidłowości w postawie, to skieruje malucha do ortopedy.

Jeśli nie dzieje się nic niepokojącego, ortopedę warto odwiedzić profilaktycznie przed rozpoczęciem szkoły. Dziecko będzie więcej czasu spędzać w ławce, mniej na bieganiu i nawet niewielka wada stóp lub kręgosłupa, może się szybko pogłębić.
Później warto odwiedzać ortopedę raz w roku, zwłaszcza jeśli dziecko szybko rośnie lub przybiera na wadze.


 U dentysty
  • Na pierwszą wizytę do stomatologa można zabrać dziecko, jeszcze zanim wyrosną mu pierwsze zęby, żeby lekarz ocenił rozwój szczęki i proporcje twarzy. To taka wizyta "nadobowiązkowa", ale może okazać się cenna, bo stomatolog powie nam, jak dbać o higienę pierwszych ząbków i jak karmić malca, by zadbać o prawidłowy zgryz.
  • Kiedy dziecko ma już kilka zębów,koniecznie musimy iść do dentysty, żeby mógł ocenić, czy maluch prawidłowo ząbkuje.

Ta pierwsza wizyta potrwa nie dłużej niż 5 minut, ale będzie ważnym krokiem do oswojenia dziecka z fotelem stomatologicznym. Zęby mleczne są bardziej narażone na próchnicę, dlatego maluchy powinny zgłaszać się na kontrolę częściej niż dorośli - najlepiej co trzy-cztery miesiące. U kilkulatka lekarz będzie regularnie sprawdzał również zgryz i w razie potrzeby skieruje dziecko do ortodonty.

Do stomatologa nie potrzeba skierowania, wystarczy umówić się na wizytę w gabinecie, którego usługi są refundowane przez NFZ.


U okulisty
Ja w książeczce Hani mam zapisane badanie w 3,6,12 miesiącu, ale czy to konieczne, czy któraś z was prowadzała dzieciaczka w tych miesiącach??

  • Ogólnie mówi się o wizycie jeżeli dziecko skończyło już dwa miesiące i nadal ma wyraźnego zeza. Wizyta jest konieczna, również jeśli oko malucha jest wciąż załzawione, zaczerwienione albo ropiejące, co może świadczyć o zapaleniu spojówek lub niedrożności kanału łzowego. Wcześniaka powinno się pokazać okuliście w 4., 8. i 12. tygodniu życia, ponieważ dzieci urodzone przed 36. tygodniem ciąży są narażone na retinopatię wcześniaczą.(uszkodzenie siatkówki)
  • Rutynowa kontrola, jest obowiązkowa kiedy maluch skończy rok - podczas badania bilansowego. Przeprowadzi je pediatra, sprawdzając, czy dziecko nie ma zeza i czy potrafi wodzić wzrokiem za przesuwanym przed oczami palcem. Takie badanie powtórzy rok później. 
  • U czteroletniego dziecka pediatra zbada ostrość widzenia (poprosi dziecko o rozpoznanie kształtów podświetlonych zwierzątek, a jeśli maluch nie będzie w stanie tego zrobić, skieruje go do specjalisty). Niezależnie od wyniku tego badania warto umówić się do okulisty, zanim dziecko zacznie naukę w szkole.

Oczywiście do lekarza trzeba zgłosić się też wtedy, gdy dzieje się coś niepokojącego, na przykład maluch nie potrafi skupić wzroku na jednym przedmiocie (tzw. oczopląs) lub mruży oczy, kiedy ogląda coś z bliska.

Do okulisty nie trzeba mieć skierowania.


Do laboratoriumPodobnie jak do okulisty w książeczce Hani mam zapisane badanie w 3,6,12 miesiącu, ale czy to konieczne, czy któraś z was prowadzała dzieciaczka w tych miesiącach??

  • Co dwa lata warto zrobić podstawowe badanie krwi i moczu dziecka.

U laryngologa

  • W drugiej dobie życia wszystkie dzieci urodzone w polskich szpitalach mają badany słuch.
     
  • Starsze dziecko należy zabrać do laryngologa, jeśli podejrzewasz, że ma problemy ze słuchem, np. nie odwraca głowy w kierunku źródła dźwięku, nie reaguje na hałasy i nie rozumie, co się do niego mówi. Pediatra wystawi skierowanie do laryngologa również wtedy, gdy maluch często choruje na ostre zapalenie ucha lub infekcje górnych dróg oddechowych.

środa, 22 października 2014

Mrożenie/ przechowywanie i rozmrażanie pokarmu.

Dziś coś z bardziej praktycznej strony dla przyszłych mam chcących karmić piersią i dla tych, które już karmią i myślą o mrożeniu pokarmu.

Ściąganie i mrożenie pokarmu to najlepsza opcja dla mam aktywnych, które dbają nie tylko o dziecko ale i o siebie, w razie wyjazdu na  który nie możemy zabrać malca, podczas dłuższego wyjścia, czy po prostu w sytuacjach losowych, kiedy dzieje się coś co uniemożliwia nam karmienie, a jak wiemy(http://3andmorein1.blogspot.com/2014/08/naturalnie-czyli-karmie-piersia.html) pokarm kobiecy jest najlepszy dla malca więc nie ma się nad czym zastanawiać, tylko ścigać!
Zapasy najlepiej jest zrobić przy nawale zanim ureguluje nam się wytwarzanie mleka. Później jadąc w podróż zabieramy ze sobą laktator i uzupełniamy zapasy, które zjadł maluch, będąc np. z tatą.

  • Dla mnie najlepszymi do mrożenia okazały się pojemniczki z Simed,
 kosztowały ok 4 złotych za jeden i są na prawdę super, mieszczą 140 ml, powylewać, 
  • woreczki. z canpol
są całkiem fajne jeżeli dużo mrozimy koszt jest mniejszy, możemy zapisać dokładną ilosć, datę i godzinę, co jest bardzo istotne przy przechowywaniu, ale, ale są jednorazowe, 

  • używam też pojemniczków z Tomee Tippe, ale te które kupiłam są mniejsze, mają nie do końca dobre zamknięcie i są mniej wygodne i nie praktyczne, nie zakręcają się co w podróży nie sprawdza się, ponieważ wszystko może się powylewać
 
  • mam także woreczki z mum's care, ale jeszcze nie przetestowane, chociaż myślę, że nie różnią się tak bardzo od tych z Canpol babies.

Przejdźmy do przechowywania pokarmu:
  •  w pojemniczkach
-temp pokojowa -do 12 godzin;
- lodówka - 4 stopnie - 2-5 dni;
- zamrażarka wewn. lodówki - 10 stopni - 2 tygodnie;
- zamrażarka - 14 stopni- 3 miesiące;
- zamrażarka-  20 stopni - 6-12 miesięcy;
  • z torebkami jest trochę inaczej
- lodówka- do 24 godzin
- zamrażalnik w lodówce- 1 tydzień
- głębokie mrożenie- do 3 miesięcy


Rozmrażanie:
przed podaniem zamrożony pokarm należy przełożyć do lodówki lub pozostawić w temp. pokojowej ( tak radzi producent) ja  odradzam, dlatego, że w cieple za szybko rozmnażają się bakterie.
Jak osiągnie płynną konsystencję można go podgrzać ((nie gotować!))Maksymalnie do 37 stopni.

Uwagi!
  1. raz rozmrożonego pokarmu nie mrozimy ponownie!
  2. nie podgrzewamy w mikrofali!
  3. rozmrożonego pokarmu nie mieszamy ze świeżo ściągniętym



Hania, jak musi, mleko mamy pociągnie nawet z butelki:)




niedziela, 5 października 2014

Cięcie cesarskie

Długo mnie tu nie było;) 
Ale postaram się nadrobić,;)
W gruncie rzeczy moja nieobecność to kwestia mojego rozleniwienia po porodzie i próby odnalezienia się w nowej roli,  przeprowadzka, goście itp, itd. Chyba każda mama zrozumie;) 
Na szczęście wszystko już na swoim miejscu, zaplanowałam sobie czas i mam nadzieję zaglądac tu częściej:)

Dzisiaj czas na post, który własciwie przygotowałam jeszcze będąc w szpitalu, ale nie miałam czasu wrzucić.
Jak w temacie- Dziś o cesarce.


Może zdarzyć się tak, że Twój poród będzie musiał być ukończony cesarskim cięciem. Dzieję się tak w sytuacjach, gdy poród siłami natury jest niemożliwy albo wiąże się z zagrożeniem dla dziecka lub ciebie.
W niektórych przypadkach z góry wiadomo, że poród silami natury nie będzie możliwy lub będzie obarczony dużym ryzykiem. Wtedy decyzję o wykonaniu zabiegu podejmuje się odpowiednio wcześniej. Tak jak w moim przypadku:) Dzięki temu mogłam bardziej przygotować się psychicznie:-).
Niektóre kobiety są przekonane, że poród zabiegowy pozbawi je szansy przeżycia czegoś pięknego, wyjątkowego, sprawdzenia się. Należy uświadomić sobie, że sposób, w jaki dziecko przyszło na świat nie wpływa istotnie ani na matkę, ani na dziecko:-)
Uwierzycie, że po 4 dniach spędzonych w szpitalu czekając na cesarskie cięcie, nie spotkałam dziewczyny rodzącej naturalnie, która chciałaby to powtórzyć?:-)
Widząc je na korytarzu, zapłakane, zwijające się z bólu, krzyczące w niebogłosy jakby obdzierali je ze skóry, cieszyłam się, że jednak nie będę przez to przechodzić, po krótkich rozmowach w trakcie czy tuż po porodzie, każda stwierdziła zgodnie "uwierz nie chcesz rodzić sama".
 Ciekawa wszystkiego siedząc w pokoju położnej podpatrzyłam tablice porodów i... na 10 pacjentek tylko 2 miały poród naturalny:-o byłam w szoku... czy faktycznie tak mało kobiet miało szansę urodzić naturalnie? Potwierdziło to przyjście studentów i ich pytanie "czy dzisiaj będzie jakiś poród naturalny?" i ta ich nadzieja w oczach kiedy mnie zobaczyli:-) "nie, nie, na mnie nie patrzcie ja do cesarki":-)
Mała ilość urodzeń potwierdził też jeden z badających mnie lekarzy, " a naturalnie nie chciałaby pani rodzic?:-)" ba... wtedy pomyślałam gdybym mogła... teraz po kilku dniach obserwacji nie jestem tego taka pewna:-)
Przy wskazaniu do cięcia trzeba sobie. uświadomić, że zabieg taki ratuje życie lub zdrowie dziecka, a przecież to, jak bardzo kochamy nasze dzieci, uświadamiamy sobie najlepiej w sytuacjach, kiedy są one chore lub coś im grozi.

 Sytuacji, kiedy jeszcze w ciąży planuje się cięcie jest kilka:
- łożysko przodujące
- nieprawidłowe położenia i ułożenia płodu (np. położenie miednicowe/pośladkowe tak było np. w moim przypadku)
- dziecko zbyt duże w stosunku do wymiarów kanału rodnego
- niektóre choroby
- przebyte operacje macicy
- zakażenia w obrębie pochwy
- objawy zagrażające zamartwicy płodu
-przedwczesne oddzielenie łożyska
- brak postępu porodu
- a także-  ciężkie nadciśnienie tętnicze
- i inne

Warto pamiętać, że każdego roku tysiące dzieci, które nie przeżyłyby porodu drogami natury lub urodziłyby się uszkodzone, rodzą się zdrowe, dzięki właśnie możliwości wykonania cięcia.

Dlatego kochane nie boimy się, bo wszystko dla dobra malucha:-)

A dla takich chwil jak na zdjęciu , chyba warto, Prawda?:)