Ściąganie i mrożenie pokarmu to najlepsza opcja dla mam aktywnych, które dbają nie tylko o dziecko ale i o siebie, w razie wyjazdu na który nie możemy zabrać malca, podczas dłuższego wyjścia, czy po prostu w sytuacjach losowych, kiedy dzieje się coś co uniemożliwia nam karmienie, a jak wiemy(http://3andmorein1.blogspot.com/2014/08/naturalnie-czyli-karmie-piersia.html) pokarm kobiecy jest najlepszy dla malca więc nie ma się nad czym zastanawiać, tylko ścigać!
Zapasy najlepiej jest zrobić przy nawale zanim ureguluje nam się wytwarzanie mleka. Później jadąc w podróż zabieramy ze sobą laktator i uzupełniamy zapasy, które zjadł maluch, będąc np. z tatą.
- Dla mnie najlepszymi do mrożenia okazały się pojemniczki z Simed,
kosztowały ok 4 złotych za jeden i są na prawdę super,
mieszczą 140 ml, powylewać,
- woreczki. z canpol
są całkiem fajne jeżeli dużo mrozimy koszt jest mniejszy, możemy zapisać dokładną ilosć, datę i godzinę, co jest bardzo istotne przy przechowywaniu,
ale, ale są jednorazowe,
- używam też pojemniczków z Tomee Tippe, ale te które kupiłam są mniejsze, mają nie do końca dobre zamknięcie i są mniej wygodne i nie praktyczne, nie zakręcają się co w podróży nie sprawdza się, ponieważ wszystko może się powylewać
- mam także woreczki z mum's care, ale jeszcze nie przetestowane, chociaż myślę, że nie różnią się tak bardzo od tych z Canpol babies.
Przejdźmy do przechowywania pokarmu:
- w pojemniczkach
- lodówka - 4 stopnie - 2-5 dni;
- zamrażarka wewn. lodówki - 10 stopni - 2 tygodnie;
- zamrażarka - 14 stopni- 3 miesiące;
- zamrażarka- 20 stopni - 6-12 miesięcy;
- z torebkami jest trochę inaczej
- zamrażalnik w lodówce- 1 tydzień
- głębokie mrożenie- do 3 miesięcy
Rozmrażanie:
przed podaniem zamrożony pokarm należy przełożyć do lodówki lub pozostawić w temp. pokojowej ( tak radzi producent) ja odradzam, dlatego, że w cieple za szybko rozmnażają się bakterie.
Jak osiągnie płynną konsystencję można go podgrzać ((nie gotować!))Maksymalnie do 37 stopni.
Uwagi!
- raz rozmrożonego pokarmu nie mrozimy ponownie!
- nie podgrzewamy w mikrofali!
- rozmrożonego pokarmu nie mieszamy ze świeżo ściągniętym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz